Właśnie rozpakowuję walizki po powrocie z Toskanii. Szybki rzut okiem i już wiem, że na drugi dzień zaproszę przyjaciół na włoską kolację - aromatyczna oliwa (rozlana do butelek dzień wcześniej); gęsty, lekko słodki ocet balsamiczny (Aceto Balsamico di Modena - 10 travasi); słoiczek pesto florentine; garść mięciutkich fig zerwanych prosto z drzewa; kilka bakłażanów o różnych barwach i kształtach (mówcie co chcecie, ale u nas takich nie ma); bryłka Parmigiano-Reggiano no i oczywiście mnóstwo wina Chianti.
W pamięci kłębi się jeszcze mnóstwo zapamiętanych smaków i aromatów, które muszę natychmiast odtworzyć, aby nie uleciały zbyt szybko. Czasem te najprostsze zostają ze mną najdłużej, jak Bruschetta al pomodoro z dużą ilością czosnku, bazylii i natki pietruszki; przygotowana z wygrzanych w słońcu pomidorów, zerwanych chwilę wcześniej z krzaka. Smacznego!
Składniki (2 porcje)
- 2 duże pomidory
- 1 ciabatta
- 4 ząbki czosnku
- garść świeżej bazylii i natki pietruszki
- suszone zioła prowansalskie
- 3 łyżki oliwy extra virgin
- 3 łyżki octu balsamicznego
- czarny pieprz świeżo zmielony (opcjonalnie)
- sól
Przygotowanie
- Ciabattę przekroić wzdłuż i podpiec z obu stron na rumiano w piekarniku (opcja grill).
- Pomidory pokroić w kostkę (można wcześniej obrać ze skórki i wydrążyć nasiona, ale wg mnie nie jest to konieczne).
- Posiekać drobno czosnek, bazylię i natkę pietruszki.
- W misce wymieszać pokrojone pomidory z czosnkiem, bazylią i natką pietruszki. Dodać 1 łyżkę oliwy, 1 łyżkę octu balsamicznego i szczyptę ziół prowansalskich. Wymieszać.
- Pomidory z ziołami wyłożyć na grzanki z ciabatty. Całość skropić na talerzu pozostałą oliwą i octem balsamicznym, oprószyć solą i pieprzem. Od razu podawać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz